Translate

środa, 31 sierpnia 2011

Powoli nadchodzi...

...ta moja wena i chęć zrobienia czegoś z papieru, bo jakoś ostatnio miałam totalną awersję do tego. A na dodatek wciągnęliśmy się z mężem w serial Chirurdzy i żeby być na bieżąco gdy się zacznie ósmy sezon namiętnie oglądamy wszystkie sezony od początku :) Więc tym bardziej ochoty było brak, ale ponieważ jestem już na bieżąco biorę się do roboty :) Dzisiaj pokażę Wam resztki zaległych robótek. Zaproszenia na rocznicę ślubu moich rodziców. Oj miałam ciężki orzech do zgryzienia, bo wiadomo dla rodziny się najgorzej robi. Postawiłam na prostotę i skromność :)








sobota, 27 sierpnia 2011

Komunijny album

Komunijny album dla chrześnicy mojego męża Alicji z sesji zdjęciowej, którą zrobił właśnie on z okazji jej komunii. Bardzo prosty, główne ozdoby to papiery i kwiaty, a także pieczątki i kilka tekturek ze Srapińca.
A ja nadal w niemocy twórczej... :/





















wtorek, 23 sierpnia 2011

Wróżkowy album

Oj nie chce mi się...oj jak mi się nie chce...nie chce mi się robić...jakąś chyba awersję do papieru mam bo nie chce mi się siąść do biurka i kroić, mam nadzieję, że to minie wkrótce :/ Dzisiaj pokażę Wam album, który powstał kilka tygodni temu na bazie papierów Graphic45 Once upon a springtime :)














sobota, 20 sierpnia 2011

Wiosenne Przebudzenie cz. 3

To już ostatnie prace z tej cudownej kolekcji :( Pocięłam je do ostatniego centymetra. Czas chyba zamówić nowsza kolekcję :) Dzisiaj krótko bo synek wrócił do domu i domaga się uwagi :) Nauczył się puszczać bańki mydlane i teraz całymi dniami chodzi i jeszcze puszcza hihiihi :D





środa, 10 sierpnia 2011

Lift Kobens

Dzisiaj środa a więc czas na kolejne wyzwanie w DM. Tym razem jest to lift kartki Kobens. Nie będę się rozpisywać tylko zapraszam na wyzwanie :) A oto mój lifcik a nawet dwa :)





poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wspomnienia z wakacji

Taki jest tytuł kolejnego wyzwania na SP. Miejsce do którego wracamy co roku...to Świnoujście. I to nie tylko dlatego, że mój mąż stamtąd pochodzi. Uwielbiam te miejsce. Wprawdzie w zimie jest dosyć nudno ale za to w lato...plaża, promenada, spacery, lody z maszyny, kebaby, zimne piwko i morze czyli cóż można więcej chcieć :) I taki jest mój scrap, bardzo wakacyjny. Na zdjęciu oczywiście mój 2-letni Aluś, już chodzący także po raz pierwszy w pełni samodzielnie korzystał z uroków piasku i wody :)