Chyba jestem jedną z nielicznych osób, która prawie codziennie daje jakiś nowy post :))) Teraz chyba będzie tego trochę mniej, bo nakupowałam pełno albumów, pieczątek i kwiatków i muszę to teraz wszystko jakoś sensownie wykorzystać. Ale póki co przedstawiam Wam moje kolejne wypociny...dosłownie wypociny, bo tego scrapa robiłam 3 dni!!! Już samo robienie scrapa to dla mnie udręka a jeszcze te kolory...ale wyszło co wyszło i nawet jestem z tego zadowlona...mężuś też więc jest OK :))) Scrap miał iść na wyzwanie The color room ale się spóźniłam eh :/
Pięknie!!! Czasem warto przeżyć "męki twórcze" dla cudnego efektu:)
OdpowiedzUsuń