...ta moja wena i chęć zrobienia czegoś z papieru, bo jakoś ostatnio miałam totalną awersję do tego. A na dodatek wciągnęliśmy się z mężem w serial Chirurdzy i żeby być na bieżąco gdy się zacznie ósmy sezon namiętnie oglądamy wszystkie sezony od początku :) Więc tym bardziej ochoty było brak, ale ponieważ jestem już na bieżąco biorę się do roboty :) Dzisiaj pokażę Wam resztki zaległych robótek. Zaproszenia na rocznicę ślubu moich rodziców. Oj miałam ciężki orzech do zgryzienia, bo wiadomo dla rodziny się najgorzej robi. Postawiłam na prostotę i skromność :)
śliczne!!
OdpowiedzUsuń(myślę,że jesteś podobna do mamy!)
Piękne zaproszenia!
OdpowiedzUsuńNiby podobne, ale każde wyjątkowe!
Pozdrawiam!:-)
Ale jestes podobna do mamy! (jezeli to zdjecie rodzicow, hehe)
OdpowiedzUsuńZaproszenia swietne! I czekam na wiecej, nich wena wraca :*
Twoje prace są przepiękne, nie mogę wyjść z zachwytu:)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota,lubię prostotę przy takich okazjach:)
OdpowiedzUsuń