Powoli...bardzo powoli wracam do scrapowania...nie jest to łatwe po tak długiej przerwie. Niestety ciąża dała mi się we znaki w pierwszych 3 miesiącach - zmęczenie, senność i nudności...ale wracam już do żywych :) Wraca mi energia i chęć do kartkowania. Dzisiaj więc na rozruch kartka na wyzwanie The Ribbon Reel Challenge - Challenge #53 Love Letters.
Agulku!!!Cieszę się ,że już wróciłaś!!Tęskniłam baaaardzo!!!
OdpowiedzUsuńPisałam już na fejsie..ale się powtórzę,karteczka cu-do-wna w każdym najmniejszym szczególe!!!
Tulę Agulek i głaskam po brzusiu Fasolkę,niech mamusi już nie dokucza :)))<3
Gratuluje serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKartka jest cudna :)
wow!
OdpowiedzUsuńBoziu,PRZEPIEKNA!!!!!! I te kolory!!!!! I taka cudnie "sfatygowana"!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo chcialabym miec taki rozruch,chcialabym jak nie wiem! :)
Powolny? Raczej bombowy!!
OdpowiedzUsuńOh so pretty! Gorgeous card!
OdpowiedzUsuńThanks for joining us at TRR this week!
Prześliczna kartka, cudnie skomponowana :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa!!!! :)
OdpowiedzUsuńObłędna! Ta kompozycja i kolory zachwycające :)
OdpowiedzUsuńWitaj-ale tu pięknie.Pozdrawiam i rozgoszczę się na dłużej.Piękne rzeczy tworzysz.W wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki do Dobrych Czasów.J.
OdpowiedzUsuńGorgeous!!!
OdpowiedzUsuńYour work is always so beautiful! Thanks for joining TRR!
OdpowiedzUsuńSuch a beautiful card, love the faint chicken wire print showing through. Thanks for playing along at The Ribbon Reel this week x
OdpowiedzUsuńPo kartce zupełnie nie widać przerwy w scrapowaniu - tak samo cudna jak wszystkie Twoje prace :)
OdpowiedzUsuń